Tutaj znajdziesz odpowiedzi na pytania które na pewno chcesz nam zadać bądź zadasz. Nie ma głupich pytań… Gdy robisz coś pierwszy raz – wszystko jest nowe i masz prawo pytać o wszystko… Oto najczęściej pojawiające się pytania:

Kampery są różne, ale te które my Wam proponujemy wymagają klasycznego prawo jazdy kategorii B.

Kamper jest wysoki i szeroki – warto czujnie obserwować miejsca, w które chcesz wjechać: mosty, wiadukty, drzewa, parkingi podziemne czy wąskie uliczki… Bywają też miasta w Europie, do centrów których nie wjedziesz kamperem.

W każdym kamperze jest ogrzewanie, które można używać wedle własnych potrzeb. Nasze doświadczenia pokazują, że kamperować można nawet w środku zimy, sypiając w komfortowych warunkach oraz na czas susząc narciarską odzież czy buty na kolejne dni spacerów w śniegu czy deszczu

Tylko tak, jak w samochodzie osobowym, tj. na siedząco 😉 Prawo o ruchu drogowym nie pozwalają korzystać z łóżek, nawet tych mocowanych na stałe podczas jazdy. Nie ma w nich pasów bezpieczeństwa ani żadnej innej ramy gwarantującej podróżującemu bezpieczeństwo.

Jak zawsze – uzależnione jest to od wielu czynników. Wiadomo – im cięższe auto i bardziej załadowane (więcej podróżujących i bagażu), tym większe spalanie. Kolejnym czynnikiem są warunki podróży – w górach spalanie będzie zdecydowanie wyższe niż na płaskich terenach. Trzecim jest tzw. noga kierowcy. Mistrzowie jazdy “o kropelce” mogą zejść w okolice 9 litrów na 100 kilometrów. Średnia powinna wynosić powyżej 10l/100km, a w terenach stromych sięgać może 15l/110km.

Musisz pamiętać o kosztach autostrady, winietach w poszczególnych krajach, wymianach butli gazowej, jeśli planujesz dłuższy wyjazd, ale podstawowym kosztem będzie koszt kempingów – ceny uzależnione będą od wybieranego przez Was standardu i miejsca. Czasem stawka obejmuje wyłącznie miejsce postojowe, innym razem uzależniona jest od ilości osób. Szacuje się koszty kempingów od kilkudziesięciu złotych za noc do ok. kilkudziesięciu euro przy plażach południowej Europy.

Krokodyla zapraszamy wyłącznie w wersji dmuchanej… a tak poważniej – psy na kempingach to bardzo częsty widok i my też nie widzimy przeciwwskazań dla czworonogów. To członkowie rodzin, którzy w trasie odnajdują się zwykle bardzo dobrze. Planując podróż z psem – sprawdź czy kemping akceptuje zwierzęta (odmowa to rzadkość, ale jednak zdarza się i jest zawsze bardzo wyraźnie określona). Zastanów się też nad zabezpieczeniem mu odpowiedniej przestrzeni – najczęściej sprawdza się odpowiednich gabarytów kojec lub długa smycz.

Kamper posiada dwa zbiorniki na wodę. Jeden napełnia się wężem z kranu z wodą z wodociągów, znajdziesz ją na wszystkich kempingach, MOPach i kranach publicznych. W kamperze znajdziesz zwykle wąż ogrodowy i przejściówki, które pozwolą ci ten zbiornik uzupełniać. To woda służąca do mycia czy gotowania. Woda szara, czyli zużyta – spływa ze zlewu, umywalki i prysznica – do osobnego zbiornika. Jej odpływ znajduje się pod autem. Zrzuca się ją do specjalnych punktów na kempingach czy MOPach, przypominających wejścia do kanalizacji.

W kamperze toaleta z oczywistych powodów nie jest podpięta do kanalizacji. Turystyczny sedes zawiera kasetę, którą obsługuje się od zewnątrz auta. By zniwelować przykre zapachy – wlewa się do środka chemię. Ona rozkłada nieczystości i absorbuje większość zapachów. Wymaga jednak systematycznego opróżniania, czyli wyniesienia zawartości do zrzutni chemicznej (nigdy nie wylewaj tego do klasycznych łazienek! ). WIększość kaset, w tym nasze, wyposażonych jest w kółeczka i rączkę, więc wyprowadzasz to niczym walizkę na lotnisku. Ale ktoś kiedyś nazwał to wyprowadzaniem kota i tak zostało 🙂

Gniazda USB działają w trakcie jazdy i to doskonały moment na doładowywanie telefonów. Prąd 230V jest dostępny tylko na kempingach, gdy podepniesz się do prądu zewnętrznego. Poza kempingami – tylko jeśli korzystasz z dostępnej w niektórych z naszych kamperów przetwornicy. Dbamy o Twój komfort, jednak pamiętaj, by do kampera nie zabierać przedmiotów o ogromnym zużyciu prądu, jak ekspres do kawy – gdyż instalacje elektryczne nie są do tego przystosowane.

Zimą najwięcej prądu zużyje ogrzewanie (nawet jeśli jest gazowe to nawiewy już elektryczne). Ale szacowanie prądu w kamperze uzależnione jest od tego – jak często się przemieszczasz (akumulatory ładują się podczas jazdy) oraz od tego, jak mocno świeci słońce (nasze kampery wyposażone są dodatkowo z solary, czyli dodatkowe baterie słoneczne). Zwykle dwa dni na dziko to optymalny termin, potem warto udać się na serwis i ładowanie. Bywają jednak i tacy kamperowicze, który cały wyjazd potrafią spędzić w głuszy…

To pozostawanie na noc w miejscu do tego niewyznaczonym, który jednak nie zakazuje nam tego – np. na leśnym parkingu, w strefie przybrzeżnej, nad jeziorem czy w podczas trasy na stacji benzynowej. W Polsce nocleg bez biwakowania, czyli bez rozstawiania markizy, stołów, krzeseł etc. jest dozwolony niemal wszędzie. Restrykcje są zawsze ściśle określone. W innych krajach bywa różnie – czasem taki postój jest mile widziany na jedną noc, czasem brak jest przeciwwskazań, a innym razem (np. w Austrii) – nocować można wyłącznie w miejscach do tego przystosowanych. Polecamy lekturę: https://www.dziennikprawny.pl/pl/a/gdzie-mozna-nocowac-podrozujac-kamperem http://www.just-a-travel.com/kamperem-na-dziko-po-europie/

Nade wszystko warto pamiętać, że nawet na bardzo szybki drogach kamper nie zamienia się w super szybkie auto wyścigowe. Więc rozsądnym jest szacowanie przejazdu z prędkością 100km/h przy dłuższych odcinkach i około 80km/h w terenach trudniejszych… Użytkownicy kamperów dzielą się na dwie grupy: 

*  podróżujących skokowo: dojazd w dane miejsce, pobyt 1-2 dni, zmiana miejsca o 50-200km, pobyt 1-2 dni, itp. Atuty: więcej zwiedzasz, szukasz nowych miejsc, masz poczucie “życia w podróży”. Minusy: przed każdą drogą wszystko pakujesz, po dojeździe – rozpakowujesz. 

* podróżników docelowych – którzy jadą w dane miejsce tak długo, jak trzeba, a następnie rozbijają obozowisko, na którym pozostają przez resztę wypoczynku. Podróż w jedną stronę może zająć jeden, dwa lub więcej dni… Na miejscu jesteś trochę, jak w hotelu, który traktujesz jak bazę wypadową lub miejsce docelowe. Jest bardzo wielu kamperowiczów, którzy mogą nawet nie ruszyć się z kempingu i sprawia im to przyjemność. 

Żadna z opcji nie jest lepsza ani gorsza, ale są skrajnie różne. Sam musisz zdecydować, która wersja jest ci bliższa…